Lęk o to, co przyniesie przyszłość, przestał być domeną dorosłych i coraz bardziej przenosi się na młodszych odbiorców kultury. Sukcesy takich filmów (i ich literackich pierwowzorów) jak Igrzyska śmierci, Więzień labiryntu, Dawca pamięci czy Niezgodna pokazują, iż lęk związany z rozwojem społeczeństwa i z tym, co przyniesie przyszłość, nie jest obcy ani dorosłym, ani młodzieży. Ludzkość patrzy na horyzont i zastanawia się nad tym, jak sama siebie zniszczy.
Ważniejsze od przetrwania jest zachowanie swojego człowieczeństwa.
George Orwell
Lęk o to, co przyniesie przyszłość, przestał być domeną dorosłych i coraz bardziej przenosi się na młodszych odbiorców kultury. Cały czas ważną część wyborów literackich i filmowych dzieci i młodzieży stanowią bajki oraz opowieści baśniowe i fantastyczne, które kończą się szczęśliwie. Harry Potter staje w obronie zarówno czarodziejów, jak i mugoli, świat Władcy Pierścieni oczarowuje swoimi magicznymi bohaterami, animowane filmy Disneya zawsze kończą się happy endem. W fantastycznych światach dobro zawsze zwyciężało, miłość była silniejsza od śmierci, zło znikało wraz z ostatnimi kartami książki. Lecz tendencja zaczęła się z czasem zmieniać. Sukces takich filmów (i ich literackich pierwowzorów) jak Igrzyska śmierci, Więzień labiryntu, Dawca pamięci czy Niezgodna wyraźnie pokazuje, iż lęk związany z rozwojem społeczeństwa i z tym, co przyniesie przyszłość, nie jest obcy ani dorosłym, ani młodzieży. Ludzkość patrzy na horyzont i zastanawia się nad tym, jak sama siebie zniszczy.
Na początek refleksji o mrokach przyszłości, warto jest rozróżnić dwa często mylone ze sobą pojęcia: antyutopia i dystopia. Oba terminy określają negatywny, przerażający obraz porządku społecznego obrazowany w utworze fabularnym, lecz nie są tożsame. Dystopia różni się od antyutopii tym, iż „swoje czarne wizje przyszłości wywodzi bezpośrednio z rzeczywistości, a nie z utopijnych programów jej naprawy. Nie nawiązuje do utopii, nie przeciwstawia swoich wizji jej obrazom, ale sytuuje się obok niej, jako negatywna wersja rozwoju społecznego oraz tendencji, które mogą w przyszłości odwrócić się przeciwko człowiekowi” 1. Przy takim rozróżnieniu terminów filmy przywoływane przeze mnie okazują się antyutopijne, ponieważ przedstawiają świat, w którym utopijna wizja ludzkości bez wojen okazała się niemożliwa do osiągnięcia bez pozbawienia ludzi elementów ich człowieczeństwa. Książki i filmy nie opierają się na realistycznych tendencjach rozwoju społeczeństw.
Jakie sposoby na walkę z ludzkimi słabościami oferuje nam fikcja fantastycznonaukowa? Rozwiązaniem jest coś, co najlepiej określić mianem odebrania człowieczeństwa, motyw, który pojawia się w niemal wszystkich tekstach kultury o antyutopijnej przyszłości. Na pytanie, co powoduje zamęt, agresję, upadek rasy ludzkiej, dawana jest odpowiedź: emocje i uczucia. Człowiek, który niczego nie pragnie, niczego nie kocha, nie zazdrości i nie odczuwa smutku ani cierpienia, nie prowadzi wojen, nie zaburza ładu społecznego. Nie zabija, nie kradnie, nie buntuje się. Zarówno w filmach Equilibrium (2002, reż. K. Wimmer) jak i Dawca pamięci (2014, reż. P. Noyce) wprowadzone zostaje więc proste rozwiązanie: wszyscy obywatele mają obowiązek przyjmowania codziennie „lekarstwa”, które tłumi w nich odczuwanie jakichkolwiek uczuć czy emocji. W obu dziełach ludzie funkcjonują w małych grupach, które przypominają rodziny, lecz nie ma w nich żadnych więzi emocjonalnych.
Na pytanie, co powoduje zamęt, agresję, upadek rasy ludzkiej, dawana jest odpowiedź: emocje i uczucia. Człowiek, który niczego nie pragnie, niczego nie kocha, nie zazdrości i nie odczuwa smutku ani cierpienia, nie prowadzi wojen, nie zaburza ładu społecznego.
Każdy spełnia swoją funkcję: ojca, matki, syna, córki, lecz są to tylko puste słowa, odgórnie narzucone role. Bohaterowie odarci są z podstawowych cech, jakie łączyć można z człowieczeństwem: emocjonalnego odbioru świata i tworzenia relacji opartych o przywiązanie. Te sztuczne jednostki rodzinne są łatwiejsze do kontrolowania, a ich poszczególni członkowie pełnią rolę nadzorców, którzy szybko przywołują do porządku osoby wyłamujące się ze sztywno narzuconych reguł.
Oprócz tych dwóch metod, które obecne są w obu przywołanych filmach, pojawią się także inne sposoby na kontrolowanie ludzkiej natury. W Equilibrium protagonistą jest kleryk John. Mianem kleryków określa się specjalnego rodzaju policję, będącą na usługach reżimu, której zadaniem jest kontrolowanie społeczeństwa i karanie jednostek buntujących się przeciwko opresji. Cechą charakteryzującą antyutopijność świata tego filmu jest ukazanie sztuki jako najgroźniejszego objawu ludzkiej emocjonalności. Już w pierwszych scenach widzimy, jak oddział kleryków pod dowództwem Johna przedostaje się do kryjówki buntowników, którzy ukrywają dzieła malarstwa, muzyki i literatury. Wszystkie one zostają zniszczone, a tragizm tej sceny podkreślony zostaje poprzez spalenie samej Mony Lisy, symbolu kultury Zachodu. John stara się wypełniać swoje zadanie jak najlepiej, lecz pewnego dnia przypadkiem rozbija fiolkę z lekiem i tym samym nie dostarcza swojemu ciału dawki substancji tłumiącej uczucia. Zaczyna odczuwać pierwsze emocje. Krótkie epizody zmieniają jego sposób widzenia rzeczywistości. W kolejnych dniach kleryk nie przyjmuje lekarstwa już świadomie, chcąc zbadać nowy, otwierający sie przed nim świat. Wyjątkowo zapadają w pamięć dwie sceny: ta, w której bohater decyduje się zdjąć rękawiczkę 2, aby dotknąć balustrady i poczuć dłonią jej gładkość i chłód oraz scena, w której John po raz pierwszy słyszy muzykę i – nie rozumiejąc, co dzieje się w jego ciele – zaczyna płakać.
Tak jak w Equilibrium podkreślane jest znaczenie sztuki jako ważnego objawu człowieczeństwa, tak w Dawcy pamięci nacisk kładziony jest na wspomnienia. Główny bohater, Jonas, to młodzieniec wkraczający właśnie w wiek, gdy przyznawane są zadania/zawody, które będzie się pełnić w społeczeństwie. Gdy przychodzi kolej na niego, dowiaduje się, że zostanie nowym Odbiorcą Wspomnień. Okazuje się, że wspomnienia – niebezpieczne, gdyż pełne uczuć i budujące przywiązanie – odbierane są wszystkim ludziom i przekazywane do pamięci jednej osoby. Aby móc spełniać swoją rolę jako Odbiorca Wspomnień, Jonas udaje się do poprzedniego Odbiorcy (który teraz staje się Dawcą Pamięci), aby przyjąć na siebie wszystkie doświadczenia i myśli przeszłych pokoleń. Jak sprawdziło się odbieranie wspomnień jako broń przeciwko ludzkiej naturze? Ludzie pozbawieni są całkowicie idei przeszłości, nie tylko swojej, ale także wspólnej. W świecie Dawcy pamięci nie istnieje już nic takiego jak historia czy pamięć o poprzednich pokoleniach, lecz jedynie świadomość bieżących wydarzeń. Nie pamięta się, czym są wojna, rewolucja, zmiana ani… śmierć. Broń ta okazuje się skuteczna: ludzie nie buntują się przeciw opresyjnej władzy, bo nie wiedzą, że może być (i kiedykolwiek było) inaczej. Dają się zabijać, ponieważ, nie zaznawszy tęsknoty za umarłym, nie rozumieją odchodzenia. Żyją w świecie, który jest – dosłownie na poziomie wizualnym filmu – czarno-biały, więc nie brak im kolorów, nigdy nie znali inności, więc nie pragną żadnych innych elementów rozróżniających jednostki pomiędzy sobą. Ludzkość pozbawiona pamięci nie wie też, że jest nieszczęśliwa.
Wspomniany przeze mnie brak różnorodności wiąże się z kolejnym elementem typowej antyutopii: unifikacją strojów i wyglądu bohaterów. Zarówno świat Equilibrium, jak i Dawcy Pamięci czy Niezgodnej (2014, reż. N. Burger) posługuje się ujednolicaniem wyglądu członków społeczeństwa jako sposobem na lepsze ich kontrolowanie. Obywatel, który nie może rozwijać swojego indywidualizmu i funkcjonuje jedynie jako część tłumu, pozbawiany jest podmiotowości i odrębności, a co za tym idzie – człowieczeństwa. Nie buntuje się i nie wie, że jego głos może mieć znaczenie. Charakterystyczne dla tego rodzaju filmów jest to, że zazwyczaj właśnie jednostka, która była w stanie wyróżnić się czymś z wyglądu, okazuje się buntownikiem rozpoczynającym upadek systemu. Dobrze ilustruje to działanie głównej bohaterki Niezgodnej, Tris, która decyduje się zmienić fryzurę, strój i naznaczyć swoje ciało tatuażami, odcinając się tym samym od przeszłości, w której była niezauważalna.
Unifikacja wyglądu bohaterów łączy się często także ze sztucznym, narzuconym odgórnie podziałem społeczeństwa na frakcje. Można odnaleźć dużo podobieństw w filmach Niezgodna i Dawca pamięci, w których dzieci wkraczające w okres dojrzewania dowiadują się o tym, jaką rolę będą odgrywać w społeczeństwie przez resztę życia. Totalitarny system usprawiedliwia istnienie takiego podziału jako jedynego sposobu na to, aby każdy wykonywał pracę zgodną ze swoją naturą, a tym samym nie odczuwał potrzeby buntowania się i wykazywania agresji. Jednym z narzędzi służących do „zbadania” predyspozycji pojedynczych jednostek jest ciągła inwigilacja, szpiegowanie i podglądanie każdego momentu życia przez system kamer i podsłuchów oraz przez innych ludzi. Obywatela obserwuje się od najmłodszych lat, dzięki czemu szybko wychwytywane są jakiekolwiek odchylenia od normy i opór przeciwko poddawaniu się unifikacji.
Choć cech antyutopijnego świata jest jeszcze sporo, zwrócę uwagę tylko na jedną: potrzebę chleba i igrzysk, czyli spełnienia najniższych potrzeb człowieka – by nie szukał ich spełnienia na własną rękę. Tytułowe Igrzyska śmierci (2012, reż. G. Ross) zdają się nową formą walk gladiatorów, odpowiadających na ludzką potrzebę krwi, adrenaliny i makabrycznych widoków. Główna bohaterka filmu, Katniss Everdeen, zgłasza się na miejsce swojej młodszej siostry, gdy ta zostaje wylosowana do udziału w Igrzyskach. Wraz z biegiem wydarzeń dowiadujemy się, że są to niezwykle krwawe i bezwzględne potyczki, w których dwadzieścioro czworo dzieci (w wieku od dwunastu do osiemnastu lat) staje do walki na śmierć i życie. Wygrywa ten, kto jako jedyny nie da się zabić. Podobną funkcję pełnią „targi mięsne” (flesh fair) w filmie A.I. Sztuczna inteligencja (2001, reż. S. Spielberg), w czasie których różnego rodzaju roboty i androidy niszczy się w bestialski sposób ku uciesze tłumów.
Obywatele społeczeństw przyszłości są usprawiedliwiani w swojej nienawiści, a tym samym sprowadzeni do poziomu wściekłych zwierząt. Agresja znajduje ujście w krwawych rozgrywkach, więc ludzie nie wyładowują jej na rządzących, bo, stawiając się im, sami mogą wylądować na arenie.
Jak widać, wielu twórców, zarówno literatury, jak i filmu, doszło do podobnych wniosków, ukazując mroczną wizję przyszłości. Idea czekającej za rogiem utopii przestaje być wiarygodna. Na horyzoncie nie widać dobrze prosperujących społeczeństw, szczęścia i spełnienia, a jedyna nadzieja pokładana jest w łamiących reguły jednostkach. Ludzkie słabości i potrzeba sprawowania władzy nad drugim człowiekiem pokazywana jest w całej swojej ohydzie. Jeżeli świat miałby upaść, a systemy totalitarne odebrać człowiekowi wolność, to niezbędny byłoby jeden krok ze strony władzy: odebranie ludziom ostatnich okruchów człowieczeństwa. Dopóki ich nie utracą, będą walczyć dalej.