Teatr

godzinki

Na marginesie miniatur słownych Niesamowitych braci Limbourg Beniamina M. Bukowskiego

Od kiedy Roman Ingarden nazwał je Nebentext, funkcjonują w potocznej świadomości jako tekst poboczny. Stereotypowo są na tyle skromne, że – pomimo wyróżnienia typograficznego (albo przez nie) – bywają ignorowane. Niewydzielone natomiast z tak zwanego tekstu głównego stają się przezroczyste. A przecież istnieją (podobno zawsze, podobno z pewnością).

fot_M_Ośko

Jenůfa, ekonomia
zachwytu

Wiadomość, że Teatr Wielki wystawi Jenůfę Hermanisa, wywołała we mnie przedziwny dysonans. Z jednej strony – oczywistą radość, że oto w Poznaniu pojawi się spektakl znakomitego reżysera. Ekscytacji towarzyszył jednak niepokój – bo czy ta przeniesiona ze sceny La Monnaie De Munt Jenůfa miała prawo się udać?

Po-co-psuc-i-tak-juz-zla-atmosfere-teatr-zazyjkultury

Cały Poznań CHÓREM

W poznańskim Teatrze Nowym można oglądać sztukę Po co psuć i tak już złą atmosferę, stworzoną przez Fundację Teatru BOTO. Spektakl opowiada o pedofilii w poznańskim chórze, a konkretnie o jej wieloletnim ukrywaniu – przez wszystkich, z włodarzami miasta i rodzinami poszkodowanych na czele. Mocna rzecz, która niestety, a może i dobrze, nie mogła powstać w Poznaniu.

054de6ca-f696-4bb6-9c95-178e1bed1114

Idę bez kwiatów, bez pól. Idę bez pór roku

W ostatnim czasie można zauważyć w mediach i kulturze pewną tendencję do mówienia o rzeczach ważnych poprzez hiperbolizację i patos. Nie inaczej jest w przypadku kreowania obrazu wojny jako silnie zmaskulinizowanego, bohaterskiego zrywu czy też walki pełnej wzniosłych haseł. Kamila Michalak w spektaklu Trojanki proponuje o wiele subtelniejszy i bardziej wyrafinowany sposób obrazowania. Przedstawia drugą, często pomijaną, stronę historii: tę kobiecą, umiejscowioną pomiędzy wielkimi narracjami, nieheroiczną, lecz niezwyczajnie zwyczajną.

Norymberga_rez_1280

Robak komunizmu. Rzecz o Norymberdze Wojciecha Tomczyka

Zaczęło się od zwierzenia pośród czterech ścian przyozdobionych martwymi trofeami. Zło czające się w porożach, wybrzmiało pod postacią kilku słów złożonych w jedno zdanie. „Wykończyłem Pani ojca”. Wołanie martwej kukułki z zegara zawiesiło teraźniejszość, a pnącza przeszłości niespiesznie oplotły główną bohaterkę. I tylko pies za drzwiami wyszczekiwał, co mu leży na sercu.

christmas-crib-figures-1080132_1920

Poszli wszyscy do stajenki – czyli o tym, że do stajenki faktycznie mogli przyjść wszyscy

W trakcie Świąt Bożego Narodzenia trudno nie myśleć o ważnej w tym czasie roli zwierząt. Do Betlejem Maryja udała się na osiołku, a potem to zwierzęta ugościły ciężarną kobietę w stajenkowych progach i pierwsze powitały na świecie jednego z najbardziej znaczących proroków. Na pamiątkę tego wydarzenia powstało parę przedstawień o charakterze performatywnym. Na terenie Polski najbardziej znane są jasełka, stajenka nożonarodzeniowa oraz chodzący po domach kolędnicy.

versus

O cierpieniu współczesnego człowieka

Problem ze spektaklami promowanymi jako głośne i skandaliczne jest jeden: trudno zlikwidować tę raz przyczepioną łatkę, przez którą rzeczywista treść i idee przedstawienia spychane są na dalszy plan. Jędrzej Piaskowski, reżyser spektaklu Versus na postawie dramatu Rodrigo Garcii, pokazał, że Garcia to nie tylko skandalista, ale również wnikliwy i pełen empatii obserwator rzeczywistości.

mokradelko_11

Nasza mała hipokryzja

Nikt chyba się nie spodziewał, że takie rzeczy mogą dziać się w Mokradełku. „To niemożliwe”; „na pewno nie u nas”; „przecież byśmy wiedzieli”. Może ktoś usłyszał niepokojący dźwięk za ścianą. Może komuś rzuciły się w oczy rany na ciele dziecka. Nikt jednak nie zareagował. W końcu trzeba mieć odwagę, by sprzeciwić się złu. O jednej z tysięcy cichych tragedii, rozgrywających się w czterech ścianach mieszkania, za szczelnie zamkniętymi drzwiami, opowiada najnowszy spektakl w Teatrze Nowym w Poznaniu – Mokradełko.